/ w oparciu o myśli Kard. Josepha Ratzingera /
Pierwsze wzmianki o Europie w sensie geograficznym znajdujemy w "Dziejach Herodota zw. ojcem historii /V w. p.n.e./: "Persowie uważają, Azję z jej narodami za swoją własną krainę. Dla nich Europa i kraj Greków, to tereny leżące całkowicie poza ich granicami". Można więc sądzić, że kontynent tworzący podstawy późniejszej Europy stanowiły państwa hellenistyczne i Cesarstwo Rzymskie, zajmujące obszar wokół Morza Śródziemnego. O jego tożsamości stanowiła: kultura, komunikacja, handel i wspólny system polityczny.
Podboje islamu podzieliły "kontynent" na trzy strefy: Azję /kolebkę Chrześcijaństwa/ Afrykę, Europę, z tym, że granice Europy przemieściły się w kierunku północnym: wraz z reliktami Cesarstwa Rzymskiego, Galia, Germania, Brytania, po Skandynawię, W historyczno – kulturalnej ciągłości Zachodniej Europy wielką rolę odegrało Cesarstwo Karolińskie.
Wschodnie Cesarstwo Rzymskie oparło się inwazji islamu /może nie była ona taka agresywna/ i migracjom różnych ludów. Bizancjum charakteryzowała znamienna cecha: jedność władzy państwowo-kościelnej, co niebawem wyzwoliło ambicje o biskupa "Nowego Rzymu" i się stało przyczyną "rysy w historii Kościoła. To Wschodnie Cesarstwo rozszerzyło swoje wpływy na tereny słowiańskie.
Tymczasem na Zachodzie wprowadzono podział władzy. Nadało to kształt życiu politycznemu i religijnemu przyszłości Europy i ustawiło mentalność ludzką, na tory tolerancji.
Przełom w życiu Europy historycy widzą w wydarzeniach 1453 r. związanych z inwazją Turków i upadkiem Konstantynopola: "Uczeni wywędrowali do Italii i przekazali humanistom renesansu znajomość oryginałów greckich. Wschód pozostał bez cywilizacji"-/O. Hiltbrunner/. Rolę "trzeciego Rzymu" przejęła Moskwa, a granice kontynentu przesunęły się daleko na wschód, po Ural, czyniąc Syberię niejako rodzajem przedmurza, zaplecza kolonialnego, miejscem przymusowej emigracji "za europejskość".
W okresie protestantyzmu powstaje nowy rodzaj chrześcijaństwa, duża część przede wszystkim germańskiego świata odrywa się od Rzymu.
Wielkim przełomem w dziejach Europy była rewolucja francuska, odrzucająca tradycyjne zasady egzystencji państwowej. Zanikają tam normy polityczne oparte na Bożych zasadach, rozum spycha religię i wiarę do sfery uczuć i prywatności.
O ile kultura europejska miała poprzednio jednego przeciwnika – świat islamski. o tyle mnóstwo nowych zagrożeń czyhało na europeizację Starego Kontynentu. Wytworzył się model laicko-racjonalistyczny i liberalno-protestancki, niestety, na tyle kruchy, że podatny na dyktaturę. Do tego towarzystwa w XIX w. dołączył socjalizm. Jego nurt demokratyczny można by zaadoptować do nauki społecznej Kościoła, natomiast system totalitarny całkowicie burzy dziejowe fundamenty europejskie przez traktowanie religii jako opium narodu, przez wątpliwe założenia dobrobytu materialnego, moralność użytkowa i degradację wartości, w tym człowieka – jednostka ludzką.
Pogarda dla człowieka, podporządkowanie moralności potrzebom systemie co przyczyniło się do jej zniszczenia pokazały nietrwałość ekonomicznych dogmatów systemu komunistycznego. Zniszczenia wojenne, miliony ofiar ludzkich, spowodowane przez dyktaturę nazistów i Stalina, wynikały z odrzucenia fundamentalnych, ewangelicznych wartości. Ludzka pycha rościła sobie prawo do tworzenia nadczłowieka, ideologia zburzyła świat Wartości. Niestety, ta bolesna lekcja niedawnej historii wydaje się być zapomniana. Zanika ufność człowieka do Boga, do innego człowieka, nieraz do całego świata. I to jest zarzewie współczesnego terroryzmu.
Dobrze, że trzeźwe umysły sięgają po rozum do głowy, a Europa odzyskuje utraconą, świadomość Europejskich podstaw, opartych na Wartościach, ekonomia bowiem bez moralności jest utopią.
Unia Europejska opracowała "Kartę Podstawowych Praw Obywatelskich" Jej preambuła zawiera stwierdzenie: "Unia, świadoma swego religijnego dziedzictwa, opiera się na niepodzielnych i uniwersalnych wartościach człowieka: wolności, równości i solidarności". Niedosyt pewien powoduje stwierdzenie o religijnym dziedzictwie bez odniesienia do Boga – Źródła religijności. W tym jedynie kontekście można postrzegać człowieka z jego prawami wolnością i godnością. A jak to się ma wobec zagadnienia życia od poczęcia do naturalnej śmierci, nowych form niewolnictwa: handlu ludzkimi organami w celach transplantacyjnych czy spojrzenia na podstawową komórkę społeczną – rodzinę. Tożsamość europejska wiąże się z zagadnieniem małżeństwa i rodziny. Europa nie będzie Europą, jeżeli zostanie zniszczona lub zniekształcona rodzina /rozwody, wolne związki, wspólnoty homo seksualne/. Celem małżeństwa jest rodzina, jedynie w rodzinie i przez rodzinę realizuje się Człowiek.
Nasze korzenie chrześcijańskie wymagają prac archeologicznych? Otwarcie na inne religie w duchu tolerancji i obce, a zdrowe wartości w imię uniwersalizmu nakłada na Europę obowiązek "powrotu do Źródeł" – Boga, który przyszedł do nas, aby wziąć w opiekę biednych i słabych, wdowy i sieroty, a także zagubionych stał się człowiekiem i to człowiekiem cierpiącym.
"Dostrzec oblicze Boże". Jeżeli tego nie uczynimy, zniszczymy naszą europejską tożsamość i pogrzebiemy nadzieje na Przyszłość.
ks. S. Kozłowski